Bilans odpalania petard we Włoszech. Nie żyje 13-latek
Jedna ofiara śmiertelna, 79 rannych, w tym 23 osoby hospitalizowane - to bilans odpalania petard we Włoszech w noc sylwestrową. Policja podkreśla, że obrażenia odniosło mniej osób niż przed rokiem, gdy było ponad 200 rannych.

Ofiara śmiertelna to 13-latek z Asti w Piemoncie na północy kraju, który zmarł od ran brzucha powstałych prawdopodobnie w wyniku odpalenia petardy. Policja nie wyklucza też, że mógł być to pocisk z broni palnej. Trwa wyjaśnianie przyczyn wypadku, do którego doszło tuż po północy na terenie obozowiska Romów. Rodzina zmarłego chłopca, jak podała Ansa, spowodowała zniszczenia w miejscowym szpitalu, do którego został przewieziony.
W rejonie Neapolu rany odniosło osiem osób, wyjątkowo mało w tamtych stronach, słynących z hucznego witania nowego roku. Obrażenia odniosła tam kobieta trafiona w głowę przez zabłąkany pocisk, gdy wyszła na balkon. Udało się uniknąć tragedii - życie rannej nie jest zagrożone.
Na Sycylii odnotowano dwa przypadki amputacji dłoni po odpaleniu fajerwerków. W Mediolanie i okolicach padł rekord najmniejszej od lat liczby rannych - poważne obrażenia odniosła tam jedna osoba. Służba zdrowia w Rzymie informuje o dziewięciu rannych.
Z Rzymu Sylwia Wysocka
Tak na świecie witano 2021 rok
Świat inaczej niż zwykle powitał 2021 rok. W większości krajów, z powodu pandemii koronawirusa, zrezygnowano z hucznych imprez i świętowano w małym gronie. AFP zaznacza, że w pamięci żyjących pokoleń "nigdy jeszcze nie było sylwestra, który by przypominał obecny".













