Potężny dzwon został "uśpiony" na czas remontu, który odbywa się w Wieży Westminsterskiej. Jego uruchomienie o godz. 23.00 ostatniego dnia stycznia, czyli w momencie wprowadzenia brexitu, komisja parlamentarna uznała za niemożliwe. By tego dokonać, należałoby zbudować, a następnie rozebrać, specjalną platformę. Cała operacja pochłonęłaby pół miliona funtów z pieniędzy skarbu państwa. To koszt astronomiczny i to on zaważył na decyzji polityków. Zwolennicy wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej są zawiedzeni. Niektórzy z nich zaproponowali, że sami wdrapią się na wieżę i uderzą w Big Bena. Gigantyczne koszty remontu Remont wieży ma potrwać kilka lat. Pokryta jest obecnie szczelnie rusztowaniem, z wyjątkiem odnowionej tarczy zegara. Ogólny koszt prac - według ostatnich szacunków - przekroczy 60 mln funtów. To dwa razy więcej, niż zakładano. Mimo znaczenia takiego symbolicznego gestu, jakim byłyby uderzenia Big Bena, politycy nie chcą przekraczać tego budżetu. Pieniądze wydane zostaną na wyremontowanie wnętrza wieży, odświeżanie kamienia, z jakiego ją zbudowano i całkowitą wymianę paneli tworzących tarcze zegara. Big Ben ma ponownie zacząć działać dopiero w przyszłym roku. Premier chce zbiórki Tymczasem we wtorek brytyjski premier Boris Johnson opowiedział się za zorganizowaniem zbiórki crowdfundingowej, aby umożliwić uczczenie momentu wyjścia kraju z Unii Europejskiej dźwiękiem dzwonu."Pracujemy nad planem, żeby ludzie mogli wrzucić funta na uderzenie Big Bena, ponieważ są ludzie, którzy tego chcą. Ponieważ Big Ben jest remontowany, wygląda, że zabrano serce dzwonu, więc będziemy musieli je przywrócić. A ponieważ to jest kosztowne, sprawdzamy czy obywatele mogą to sfinansować" - mówił Boris Johnson w wywiadzie dla BBC. Brexit na ostatniej prostej Brytyjski parlament przeprowadza końcowe prace legislacyjne, które umocują brexit w prawie. Nad ratyfikacją umowy zawartej z Brukselą trwa obecnie debata w Izbie Lordów. Niższa izba brytyjskiego parlamentu, Izba Gmin, już wcześniej zatwierdziła porozumienie. Już 1 lutego rozpocznie się kolejny etap brexitu, w którym Wielka Brytania nawiąże nowe relacje handlowe z Unią Europejską. Przez ten czas będzie zmuszona przestrzegać unijnego prawa i wypełniać zobowiązania budżetowe. Negocjatorów czeka także przeprowadzanie szczegółowych rozmów na temat przyszłej współpracy handlowej Brukseli i Londynu oraz kooperacji w dziedzinie bezpieczeństwa. Bogdan Frymorgen Opracowanie: Magdalena PartyłaWięcej na RMF24.pl