Przewodniczący Bundestagu Norbert Lammert zaprosił Biermanna - pomimo protestów Lewicy - na piątkowe uroczyste posiedzenia parlamentu. Przed wykonaniem pochodzącego z lat 70. utworu "Pokrzepienie", śpiewanego przez wschodnioniemieckich więźniów politycznych, Biermann odniósł się do zastrzeżeń zgłaszanych wobec jego występu przez posłów Lewicy. - Pogromcy smoków nie uchodzi bohaterskie zwalczanie z wielkim rozmachem resztek smoczego płodu - powiedział Biermann zwracając się do parlamentarzystów Lewicy. - Zostali pokonani. Wystarczającą karą jest to, że muszą tutaj siedzieć i słuchać tego, co mówię - dodał 77-letni artysta. - Jako grupa nie jesteście moim zdaniem żadną lewicą - kontynuował Biermann. - Nazywacie się Lewicą, ale nie jesteście ani lewicą, ani prawicą, lecz jesteście reakcją - mówił piosenkarz. - Jesteście "nędznymi resztkami" tego, co zostało przezwyciężone". Pieśń "Pokrzepienie" - jak podkreślił - była śpiewana przez obywateli NRD, którzy sprzeciwiali się władzom, była "pokarmem dla duszy" więźniów politycznych. - To wspaniale, że mogę ją zaśpiewać w parlamencie niemieckiej demokracji - dodał. Lammert usiłował zmitygować artystę, zwracając mu uwagę, że prawo głosu w Bundestagu przysługuje tylko posłom, a on został zaproszony do wykonania piosenki. - Nie odzwyczaiłem się od gardłowania w NRD i tym bardziej nie powstrzymam się od tego w tym miejscu - odparł Biermann. Po występie kanclerz Angela Merkel i szef SPD, wicekanclerz Sigmar Gabriel gratulowali artyście. Biermann należał do najbarwniejszych postaci NRD. Pochodzący z robotniczej rodziny żydowskiej (jego ojciec został zamordowany przez nazistów w Auschwitz) komunizujący pieśniarz, poeta i dramatopisarz przeniósł się w 1953 roku dobrowolnie z Hamburga w RFN do NRD, gdzie związał się ze słynną wschodnioberlińską sceną Berliner Ensamble. W komponowanych przez siebie piosenkach krytykował zakłamanie i autorytaryzm w NRD; z czasem stał się głosem wschodnioniemieckiej opozycji. Władze w Berlinie Wschodnim wykorzystały w 1976 roku jego wyjazd na koncerty do RFN i pozbawiły go obywatelstwa. Ta decyzja wywołała falę protestów wśród intelektualistów w NRD. Biermann zabierał głos w sprawach dotyczących Polski, krytykował w swoich tekstach stan wojenny i gen. Wojciecha Jaruzelskiego. Należy do zdecydowanych zwolenników twardych rozliczeń z byłymi agentami policji politycznej Stasi.