"Stany Zjednoczone są głęboko zaniepokojone ogłoszonymi dziś rezultatami (badań). Otrucie Aleksieja Nawalnego jest absolutnie karygodne" - napisano na Twitterze Narodowej Rady Bezpieczeństwa (NSC) przy Białym Domu. Przypomniano przy tym, że "Rosja w przeszłości używała już Nowiczoka". "Będziemy pracować z sojusznikami i społecznością międzynarodową , by pociągnąć osoby w Rosji do odpowiedzialności, gdziekolwiek skierują dowody, i uniemożliwić finansowanie ich szkodliwej działalności" - dodano. We wpisie pod którym podpisał się rzecznik NSC John Ullyot podkreślono, że "Rosjanie mają prawo do wyrażania swoich poglądów pokojowo bez obawy o jakąkolwiek karę, a z pewnością nie z użyciem środków chemicznych". Wcześniej w środę niemiecki rząd poinformował, że istnieją "jednoznaczne dowody" na to, iż Nawalnego próbowano otruć środkiem bojowym z grupy Nowiczok. Nawalny, jeden z liderów opozycji w Rosji, został hospitalizowany 20 sierpnia w Omsku na Syberii. Poczuł się źle na pokładzie samolotu lecącego z Tomska do Moskwy i stracił przytomność. Na żądanie rodziny został przetransportowany lotniczym ambulansem do Berlina, gdzie w jednej z klinik został poddany szczegółowym badaniom. Nowiczok to ta sama substancja, której użyto w 2018 r. w Salisbury na południu Anglii przy próbie zabójstwa byłego oficera GRU Siergieja Skripala i jego córki. Wielka Brytania wskazała później z nazwiska dwóch agentów rosyjskiego wywiadu wojskowego jako głównych podejrzanych w tej sprawie, co doprowadziło do największej fali wydaleń rosyjskich dyplomatów i szpiegów na Zachodzie od czasów zimnej wojny. Rosja zaprzeczała wielokrotnie, by miała cokolwiek wspólnego z próbą zabójstwa Skripala. Z Waszyngtonu Mateusz Obremski