Sam Trump na Twitterze ocenił, że odbył "bardzo produktywną" rozmowę z rosyjskim przywódcą na tematy obejmujące Koreę Północną, Ukrainę, Wenezuelę, a także handel i broń atomową. Odniósł się też najprawdopodobniej do śledztwa, jakie specjalny prokurator Robert Mueller prowadził w sprawie ingerowania przez stronę rosyjską w wybory prezydenckie w USA w 2016 roku. Dochodzenie to Trump określał wielokrotnie jako "polowanie na czarownice", a w piątek nazwał je "rosyjską ściemą". "Jak zawsze mówiłem, na długo zanim rozpoczęło się to polowanie na czarownice, dogadywanie się z Rosją, Chinami i wszystkimi to dobra rzecz, a nie zła" - napisał Trump. "Rozmowa dotyczyła porozumienia atomowego" Rzeczniczka Białego Domu Sarah Sanders przekazała prasie, że przywódcy USA i Rosji omówili w rozmowie telefonicznej możliwość zawarcia dotyczącego broni nuklearnej nowego, wielostronnego porozumienia między USA, Rosją i Chinami lub przedłużenia obowiązującego jeszcze traktatu między Waszyngtonem i Moskwą. "Rozmowa dotyczyła porozumienia atomowego, zarówno nowego, jak i przedłużonego, oraz możliwości odbycia rozmów w tej sprawie z Chinami" - powiedziała. Nie sprecyzowała, o jakie porozumienie chodzi. Obowiązujący obecnie układ o redukcji zbrojeń strategicznych między USA i Rosją, tzw. nowy START, wygasa w 2021 roku. W przeszłości Trump nazwał ten wynegocjowany przez poprzedniego prezydenta USA Baracka Obamę pakt jednostronnym, co skłoniło media do spekulacji, że prawdopodobnie wolałby zawrzeć z Moskwą nową umowę niż wydłużać czas obowiązywania obecnego porozumienia. Ponadto w lutym USA zawiesiły przestrzeganie układu o likwidacji rakiet pośredniego i średniego zasięgu (INF) i zapowiedziały, że za pół roku wycofają się z niego, jeśli Rosja nie zacznie się stosować do jego zapisów. W odpowiedzi prezydent Putin powiedział, że Moskwa wstrzymuje swój udział w traktacie. Wśród tematów Korea, Wenezuela, Ukraina Sanders poinformowała również, że w piątkowej rozmowie prezydenci krótko poruszyli też temat śledztwa Muellera. Rzeczniczka podkreśliła, że temat ten pojawił się w kontekście zamknięcia tego dochodzenia. Wymijająco odpowiedziała przy tym na pytanie, czy mowa była o rosyjskich ingerencjach, zamiast tego zarzucając poprzedniej administracji, Demokraty Baracka Obamy, że nie dołożył wszelkich starań, by nie dopuścić do ingerencji jeszcze przed wyborami. "(Prezydenci) omówili sprawy handlowe i fakt, że handel między (USA i Rosją) wzrósł, odkąd urząd objął prezydent (Republikanin Donald Trump). Mówili też o Korei Północnej, Ukrainie i Wenezueli" - przekazała rzeczniczka Białego Domu, oceniając, że była to "bardzo dobra rozmowa". "Przez dłuższą chwilę (obaj przywódcy) rozmawiali o Korei Północnej, ponownie zapewniając o swoich zaangażowaniu na rzecz denuklearyzacji i zapotrzebowaniu na nią. Prezydent (Trump) kilkakrotnie mówił, że także w tej dziedzinie jest konieczne i ważne, by Rosja podjęła zobowiązanie i w dalszym ciągu pomagała wywierać presję na Koreę Płn. w sprawie denuklearyzacji" - powiedziała rzeczniczka Białego Domu. W ubiegłym tygodniu przywódca Korei Płn. Kim Dzong Un udał się do Władywostoku, gdzie spotkał się z Putinem. Sanders zapewniła o solidarności USA z Wenezuelczykami i powiedziała, że Trump kontynuuje starania o dostarczenie im pomocy humanitarnej. "Poza tym nie mam nowych informacji, jednak wszystkie opcje są na stole (...). Prezydent w razie konieczności zrobi to, co należy" - podkreśliła. USA uznają Juana Guaido - przewodniczącego parlamentu Wenezueli i lidera wenezuelskiej opozycji - za prawowitego tymczasowego prezydenta kraju, podczas gdy Rosja w tej roli uznaje dotychczasowego przywódcę Wenezueli Nicolasa Maduro, oskarżanego m.in. o doprowadzenie kraju na skraj katastrofy humanitarnej.