- Paul Ryan skłamał mówiąc o Medicare, kłamał na temat ustawy o naprawie gospodarki, i na temat deficytu i długu - oświadczył w czwartek czołowy współpracownik prezydenta Baracka Obamy, Jim Messina. Kandydat GOP zarzucił Obamie, że jego reforma systemu ochrony zdrowia przewiduje m.in. cięcia w Medicare, czyli federalnym funduszu ubezpieczeń zdrowotnych dla emerytów, aby można było sfinansować wysokie koszty reformy. W istocie jednak - argumentują Demokraci - chodzi o redukcje płatności dla towarzystw ubezpieczeniowych i dostawców usług medycznych. Według autorów reformy, nazywanej Obamacare, cięcia nie dotkną pacjentów. Sprawa ta jest przedmiotem sporów. Sam zaproponował reformę Medicare Ryan sam zaproponował reformę Medicare polegającą na stworzeniu konkurencji dla funduszu przez umożliwienie emerytom korzystania z innych ubezpieczycieli, na co mają otrzymywać specjalne vouchery od państwa. Ma to doprowadzić do redukcji kosztów usług medycznych i zapobiec niewypłacalności Medicare. Zdaniem krytyków jednak, odbije się to na kieszeni pacjentów, ponieważ vouchery nie pokryją kosztów ubezpieczenia. Według sondaży, większość Amerykanów woli zachowanie Medicare w obecnej postaci. "Prezydent odziedziczył deficyt" Ryan obwinił też Obamę o rosnący deficyt i zadłużenie USA. Biały Dom zwrócił jednak uwagę, że prezydent odziedziczył deficyt po swoim poprzedniku George'u W. Bushu, a wysokie wydatki były potrzebne na pobudzenie gospodarki po kryzysie i recesji. Messina wypomniał on Ryanowi także wypowiedź o fabryce General Motors w Janesville w stanie Wisconsin. Według kongresmana, miała być zamknięta w czasie rządów Obamy, co podał jako przykład błędnej polityki ekonomicznej prezydenta. W rzeczywistości - co potwierdzili niezależni komentatorzy - zakład w Janesville został zamknięty w grudniu 2008 roku, a więc jeszcze za kadencji Busha.