Jak poinformował Carney, "możliwe, że jeszcze tego dnia" prezydent Barack Obama będzie rozmawiał telefonicznie z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Dodał, że Rosja wciąż może wybrać drogę deeskalacji. - Musi wycofać swe siły wojskowe znad granicy i zaangażować się w dialog z Ukrainą i partnerami międzynarodowymi - powiedział. Kolejny raz zagroził, że jeśli Rosja będzie jednak kontynuować prowokacyjne działania, by zdestabilizować Ukrainę, to USA zaostrzą sankcje gospodarcze i izolację Rosji. Według Białego Domu zintensyfikowane działania separatystów, jakie w ostatnich dniach mają miejsce na wschodzie Ukrainy, "są wspierane lub sponsorowane przez Rosję". - Oceniamy sytuację - co dokładnie Rosja robi - i rozważamy, jaką odpowiedź wybrać. Ale nie mam dziś do ogłoszenia nowych sankcji - powiedział Carney. - Zapewniam jednak, że rosyjskie prowokacje będą obarczone kosztami - dodał. Zaznaczył, że chodzi o "dużo bardziej znaczące" sankcje niż dotychczasowe, a ich wpływ na rosyjską gospodarkę byłby "poważny". Carney podkreślił, że USA koordynują swą odpowiedź na rosyjskie działania z Unią Europejską. W poniedziałek prezydent Barack Obama rozmawiał na ten temat z prezydentem Francji Francois Hollande'em. Moskwa zażądała wyjaśnień od Waszyngtonu Ponadto rzecznik Białego Domu potwierdził doniesienia prasowe, że dyrektor CIA John Brennan pojechał w weekend do Kijowa. - Normalnie nie komentujemy podróży dyrektora CIA, ale biorąc pod uwagę nadzwyczajne okoliczności i nieprawdziwe twierdzenia podniesione w Rosji pod adresem CIA, możemy potwierdzić, że dyrektor CIA był w Kijowie w ramach swej podróży do Europy - powiedział Carney. Według rosyjskich mediów Moskwa zażądała wyjaśnień od Waszyngtonu, co Brennan robił na Ukrainie. Były prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz oskarżył CIA, że wizyta jej szefa wpłynęła na decyzję ukraińskiego rządu, by użyć siły wobec separatystów na wschodzie Ukrainy. - Wizyty wysokiej rangi urzędników wywiadu są rzeczą standardową, by wspierać korzystną dla obu stron współpracę w dziedzinie bezpieczeństwa - powiedział Carney. Podkreślił, że sugerowanie, iż w wizycie Brennana mogłoby chodzić o coś innego jest "absurdalne" i przypomniał, że także przedstawiciele wywiadu USA i Rosji "przez lata spotykali się". Jednocześnie Carney podkreślił, że USA "chwalą" powściągliwość, z jaką rząd Ukrainy stawia czoło rosyjskim prowokacjom na wschodzie tego kraju. Dopytywany, zaznaczył, że USA nie planują obecnie wojskowej pomocy dla Ukrainy, ale "rozważamy wiele różnych sposobów pomocy, w tym dyplomatycznej i ekonomicznej, aby pokazać silne wsparcie dla Ukrainy". To odpowiedź USA na interwencję Rosji na Krymie W odpowiedzi na wojskową interwencję Rosji na Krymie oraz nielegalną zdaniem wspólnoty międzynarodowej aneksję półwyspu, USA nałożyły do tej pory sankcje w postaci zamrożenia aktywów i/lub zakazu wizowego wobec ok. 40 Ukraińców i Rosjan, w tym wysokiej rangi urzędników i osób z najbliższego kręgu prezydenta Władimira Putina, a także kilku oligarchów, którzy dorobili się przy nim ogromnych majątków. Sankcjami objęty został też Bank Rossija z Petersburga, obsługujący wielu ludzi ze szczytów rosyjskiej władzy oraz mająca siedzibę na Krymie firma gazowa Czornomornaftohaz. Ponadto prezydent Obama zagroził sankcjami wobec kluczowych sektorów gospodarki Rosji (finansowego, energetycznego, obrony, metalowego i górnictwa oraz inżynieryjnego), jeśli Kreml będzie eskalować sytuację na Ukrainie, np. wysyłając swe wojska do wschodnich i południowych regionów kraju.