"Brutalna siła fizyczna na granicy państwa jest wykorzystywana przez białoruskie struktury siłowe" - pisze w czwartek w mediach społecznościowych Państwowa Straż Graniczna Litwy. Na dowód publikuje nagranie. Litewscy pogranicznicy twierdzą, że białoruskie służby do wypychania migrantów używają sprzętu stosowanego zwykle do tłumienia zamieszek. "Migranci, którzy przebywali kilka dni między dwoma krajami, odmówili wyjazdu na Litwę, chcieli wrócić na Białoruś i wrócić do domu" - podano w komunikacie litewskiej Straży Granicznej. Kryzys na granicy z Białorusią Trwa kryzys migracyjny na granicach Unii Europejskiej z Białorusią. Działania białoruskich władz wobec migrantów krytykowali przedstawiciele Litwy i Łotwy podczas debaty w komisji spraw zagranicznych PE. "To instrumentalizacja nielegalnej migracji w celu wywierania presji na UE" - powiedział wiceminister spraw zagranicznych Litwy Mantas Adomenas. W imieniu Łotwy podczas debaty wypowiedziała się Zanda Kalnina-Lukaszevica, sekretarz w MSZ tego kraju. "To atak hybrydowy reżimu Łukaszenki. Sytuacja na granicy jest wyzwaniem dla bezpieczeństwa Łotwy i UE. Celem Białorusi jest zdestabilizowanie sytuacji w regionie. Łukaszenka chce też uchylenia unijnych sankcji" - mówiła. Dodała, że osoby z państw trzecich, np. Iraku, przyjeżdżają na Białoruś jako turyści, a następnie są transportowane na granice z UE. "Władze Białorusi często zabierają im dokumenty i uniemożliwiają powrót do krajów pochodzenia" - zaznaczyła. Adomenas podkreślał, że Łukaszenka stara się utrzymać u władzy, atakując kraje sąsiedzkie.