Białoruskie manewry przy granicy z Polską. Zrzucono spadochroniarzy
Białoruski śmigłowiec przeleciał w pobliżu polskiej granicy i zrzucił skoczków spadochronowych. Z treści oficjalnego komunikatu resortu wynika, że ćwiczenie desantu to element pięciodniowego szkolenia oficerów w bazie w rejonie Brześcia. W tej samej jednostce szkolenia prowadzi Grupa Wagnera.
O manewrach tuż przy polskiej granicy poinformowało oficjalnie w czwartek rano białoruskie MON. Ćwiczenia odbywają się w bazie 38. Brzeskiej Brygady Desantowo-Szturmowej.
Resort przekazał, że "świeżo upieczeni oficerowie wykonali swoje pierwsze skoki spadochronowe", a po wylądowaniu ruszyli w "15-kilometrowy marsz".
Ustaleniem, gdzie dokładnie wylądowali białoruscy skoczkowie spadochronowi zajął się portal Polsatnews.pl. Przy porównaniu zdjęć satelitarnych, ze zdjęciami na oficjalnym profilu resortu widać charakterystyczne jezioro. Na południe od niego znajduje się poligon wojskowy.
"Na zdjęciach satelitarnych można zauważyć jak blisko polskiej granicy odbywały się ćwiczenia. Tuż przy poligonie biegnie rzeka Bug, a jej odległość od poligonu wynosi 3-4 kilometry" - wskazuje Polsatnews.pl. Na wspomnianym odcinku rzeka oddziela terytorium Polski i Białorusi.
Białoruskie śmigłowce nad Polską. MON reaguje
W ubiegłym tygodniu białoruska państwowa telewizja przekazała, że bazie w rejonie Brześcia jednostki powietrzno-desantowe szkolą najemnicy Grupy Wagnera. Białoruskie ministerstwo obrony potwierdziło, że wagnerowcy opracowują "metody współczesnej walki" wykorzystując doświadczenie działań bojowych na Ukrainie. W programie przewidywano m.in. pokonywanie stref minowych i medycynę polową.
1 sierpnia białoruskie śmigłowce naruszyły polską przestrzeń powietrzną. Przekroczenie granicy przez Mi-8 oraz Mi-24 potwierdziło zarówno Ministerstwo Obrony Narodowej, jak i Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Początkowo służby informowały, że radary nie wykryły naruszenia, a strona białoruska informowała wcześniej o planowanych manewrach.
W sobotę minister Mariusz Błaszczak podjął decyzję o powołaniu wojskowego zgrupowania zadaniowego w operacji pod kryptonimem RENGAW. " Zadaniem żołnierzy będzie szkolenie Wojska Polskiego tu w terenie, w woj. podlaskim i stanowienie odwodu, w sytuacji, gdyby pogorszyła się sytuacja na granicy polsko - białoruskiej".
Sprawdź, jak przebiega wojna na Ukrainie. Czytaj raport Ukraina-Rosja.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!
