W Mińsku protestowali w poniedziałek robotnicy z zakładów produkcji traktorów (MTZ), do których dołączały grupy z innych fabryk i zakładów. MTZ mówi o częściowym wstrzymaniu produkcji, strajk ogłosił też - jak podają media - m.in. Biełaruskalij w Salihorsku. Zakłady MZKT (Mińska Fabryka Ciągników Kołowych) odwiedził w poniedziałek Alaksandr Łuakszenka. Na nagraniu, które trafiło do internetu, widać, że prezydent jest kompletnie zdezorientowany z powodu negatywnej reakcji ze strony robotników. Na ich krzyki "Odejdź, odejdź!", odpowiada: "Dziękuję". Powiedział również: - Przeprowadziliśmy wybory. Dopóki mnie nie zabijecie, nie będzie innych wyborów. Oświadczył również, że jest gotów podzielić się kompetencjami szefa państwa, "jednak nie pod presją i nie poprzez ulicę". Sytuacja w telewizjach państwowych W telewizjach państwowych również sytuacja jest niestabilna. Do strajku przystąpiło ponad 270 pracowników Biełteleradiokompanii (BT). Do protestu dołączyli się też pracownicy telewizji ONT i STW. Wszystkie stacje działają jednak na razie w normalnym trybie. Wieczorem ludzie gromadzili się w Mińsku na Placu Niepodległości, pod aresztem śledczym na ulicy Waładarskaha, a następnie przeszli marszem przez miasto do aresztu na ulicy Akrescyna, gdzie trafiło wielu ludzi brutalnie zatrzymanych podczas protestów. Protesty odbyły się w poniedziałek również w Homlu, Grodnie, Bobrujsku, Borysowie, Oszmianie i wielu innych miejscowościach na Białorusi. W Witebsku i Grodnie telewizje lokalne poinformowały o protestach - poinformowano w sieciach społecznościowych. Z Mińska Justyna Prus