Państwowa agencja Biełta podała, że zatrzymani należeli do "niezarejestrowanej, destrukcyjnej organizacji". Opozycyjne strony internetowe z kolei poinformowały, że są oni członkami mało znanej podziemnej grupy "Biały Legion". Łukaszenka w związku z wybuchem bomby zdymisjonował szefa administracji prezydenckiej Hienadzia Niewyhłasa i sekretarza Rady Bezpieczeństwa Wiktora Szejmana. Większość przywódców opozycji uważa, że dymisje Szejmana i Niewyhłasa nie są związane z wybuchem, gdyż wówczas "poleciałyby głowy ministrów resortów siłowych, generałów". - Takie dymisje oznaczają, że naprawdę wokół prezydenta istnieją klany, grupy wpływów, a między nimi toczy się walka - ocenił jeden z liderów partii Białoruski Front Narodowy Wincuk Wiaczorka, cytowany przez "Biełorusskije Nowosti". Bomba domowej roboty wybuchła w nocy z czwartku na piątek w centrum Mińska podczas koncertu z okazji Dnia Niepodległości Białorusi.