Generał Leanid Malceu powiedział, że wzmocnienie ochrony granicy zrobiono z oczywistych względów. Zaprzeczył, by na granicach z Ukrainą pojawiły się białoruskie wozy opancerzone czy czołgi. Jak podkreślił, "wzmocnienie ochrony granicy odbyło się kosztem wykorzystania rezerw wojsk pogranicznych, milicji i wojsk wewnętrznych". Generał Malceu dodał, że nie ma żadnych niepokojących sygnałów z białorusko-ukraińskiej granicy. "Były tylko - jak przyznał - pojedyncze przypadki naruszenia granicy państwowej i wszystkie zostały wyeliminowane". Leanid Malceu poinformował, że rozpoczął się proces demarkacji ponad tysiąckilometrowego odcinka białorusko-ukraińskiej granicy, który potrwa od 7 do 10 lat.