Reklama

Białoruś: Wyrok czterech lat kolonii karnej za rzucenie butelką w milicjanta

Na cztery lata kolonii karnej skazał w środę sąd w Żłobinie na południowym wschodzie Białorusi mężczyznę, który rzucił w milicjanta butelką podczas akcji protestacyjnej – poinformowało białoruskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych.

60-letni mężczyzna w nocy z 9 na 10 sierpnia chwycił jedną plastikową i dwie szklane butelki i kolejno rzucił je w inspektora milicji drogowej. "Jedna z butelek rozbiła się na głowie milicjanta, powodując u niego obrażenia" - podało MSW.

Jak dodał resort, mężczyzna w chwili przestępstwa był pijany.

Również w środę skazano mieszkańca Słonimia za "przemoc wobec milicjanta" na dwa lata ograniczenia wolności, nazywanego "domowa chemią", która polega na pracach poprawczych (skazany nie może opuszczać miejscowości, gdzie żyje, musi w niej pracować i nocować w domu). Młody człowiek był 9 sierpnia na akcji protestacyjnej, na której wystąpił w obronie dziewczyny pobitej podczas rozpędzania zgromadzenia.

Reklama


Na Białorusi od wyborów prezydenckich 9 sierpnia trwają protesty, których uczestnicy domagają się ustąpienia Alaksandra Łukaszenki.

PAP

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy