Orechwo powiedziała, że inspekcja podatkowa już od prawie miesiąca sprawdza działalność firmy Polonica, która organizuje te kursy, i wzywa na rozmowy. - Najpierw wzywano dorosłych słuchaczy kursów, a teraz także osoby niepełnoletnie, 14- czy 15-letnie - oświadczyła. - Są pytani przeważnie o działalność firmy, przebieg zajęć, ile i gdzie za nie płacą, jakie umowy były z nimi zawierane, czy organizowano jakieś turystyczne wyjazdy. Są to dłuższe rozmowy - powiedziała. Jak podkreśliła, większość osób pracujących w firmie Polonica to działacze ZPB Andżeliki Borys i - jak zaznaczyła - "między innymi stąd zapewne kłopoty, które spotykają tę firmę". - Na Białorusi zmienia się sytuacja, jeśli chodzi o nauczanie języka polskiego. Nauka tego języka w szkołach państwowych jest sprowadzana do zajęć fakultatywnych, w związku z czym rozrasta się sektor nauczania społecznego - kursy języka polskiego, szkoły niedzielne, szkółki parafialne. Możemy przypuszczać, że jest to (tzn. działania inspekcji podatkowej) związane także z tym - dodała. Jak podkreśliła, w ubiegłym roku w szkole społecznej przy ZPB uczyło się ponad 100-150 osób, a teraz już około 400. Powiedziała, że nie zna konkretnej liczby osób, które poproszono dotąd o wyjaśnienia, ale "jest ona znaczna". - Na początku miesiąca było ich gdzieś 12, ale od tego czasu ta liczba znacznie się zwiększyła - dodała.