"Nasz reaktor będzie odporny na trzęsienia ziemi - mówi dziennikowi 'Zwiazda' szef Instytutu Energetyki Akademii Nauk Alaksandr Michalewicz. - Zaliczamy się do krajów o niewielkiej aktywności sejsmicznej". Gazeta dodaje, że rosyjski projekt, na jakim będzie oparta białoruska siłownia, przewiduje bezpieczną eksploatację przy trzęsieniu ziemi o sile do 8 w skali Richtera. Białoruska siłownia ma mieć również system pasywnego odprowadzania ciepła w sytuacjach awaryjnych, którego nie mieli Japończycy - pisze "Zwiazda". System "polega na odprowadzeniu ciepła w wyniku przegrzania reaktora i opiera się na zasadzie naturalnej cyrkulacji" - tłumaczy Michalewicz. W "Narodnej Woli" były deputowany Mikałaj Kryżanouski argumentuje, że budowa elektrowni, zaplanowanej w Ostrowcu (biał. Astrawiec) w obwodzie grodzieńskim jest sprzeczna z interesami Białorusi. Zwraca on uwagę, że w tym rejonie w 1908 roku doszło do trzęsienia ziemi o sile około 7 w skali Richtera. Jego zdaniem, nie ma też konieczności budowy elektrowni atomowej w kraju, który ma wystarczający potencjał, by pozyskiwać energię z innych źródeł, w tym odnawialnych. Kryżanouski przypomina, że Białoruś ubiega się o kredyt od Rosji na budowę elektrowni i że prezydent Alaksandr Łukaszenka nakazał niedawno przyspieszenie budowy. Białoruskie gazety piszą o planowanej elektrowni w dniu wizyty w Mińsku premiera Rosji Władimira Putina. W jej przededniu Łukaszenka zaakceptował projekt porozumienia międzyrządowego między Rosją a Białorusią o współpracy przy budowie elektrowni. Wydarzenia w Japonii są śledzone w Białorusi także ze względu na katastrofę w Czarnobylu, od której Białoruś silnie ucierpiała w 1986 roku. Wówczas japońscy naukowcy i lekarze pomagali w przezwyciężeniu skutków katastrofy.