- Dostałem dzisiaj wezwanie do sądu na poniedziałek na godzinę 15.30 - powiedział Poczobut w sobotę. W piątek skończył mu się termin zawieszenia wyroku. Sąd może teraz zdjąć z niego zawieszenie, przedłużyć je lub skierować go do więzienia. "Wydarzenie, na które mnie zaproszono, nazwano optymistycznie: o zwolnieniu z kary. No to będziemy się zwalniać - kto byłby przeciw?" - napisał Poczobut na Facebooku. Poczobut został skazany w lipcu 2011 r. za zniesławienie prezydenta Białorusi Alaksandra Łukaszenki i 20 września 2011 r. sąd utrzymał ten wyrok w mocy. Sprawę przeciwko Poczobutowi wszczęła prokuratura obwodu grodzieńskiego z powodu jego ośmiu artykułów w "Gazecie Wyborczej", jednego na opozycyjnym portalu internetowym Biełorusskij Partizan i jednego na jego prywatnym blogu. Poczobutowi wytoczono proces o znieważenie i zniesławienie głowy państwa. Z zarzutów o znieważenie dziennikarz został później oczyszczony. Poczobut uznał, że wyrok sądu był decyzją polityczną. W czerwcu ubiegłego roku Poczobut znów został zatrzymany i ponownie zarzucono mu zniesławienie Łukaszenki. Choć zwolniono go z aresztu po 9 dniach w zamian za zobowiązanie, że nie będzie opuszczał miejsca zamieszkania, tę nową sprawę umorzono dopiero w marcu tego roku.