Do 1 kwietnia - według przesłanego tygodnikowi ogłoszenia - można się poddać aborcji farmakologicznej w "promocyjnej" cenie 856 tys. rubli białoruskich (262 zł).Główny lekarz szpitala Wiktar Mularczyk wyjaśnił tygodnikowi dziwną inicjatywę tym, że dotyczy ona nowej usługi, czyli aborcji farmakologicznej, która - jak przekonuje - jest dla kobiet bezpieczniejsza, gdyż nie wymaga operacji ani narkozy. Według jego słów zniżka została wprowadzona, gdyż "tak będzie kobietom łatwiej, bo zarobki nie są u nas zbyt wysokie". Pytany, czy obowiązująca od 22 stycznia oferta cieszy się popularnością, odparł: "Oczywiście liczba aborcji nie wzrosła. Statystycznie mamy ich 1-2 miesięcznie. Ale teraz można wybrać metodę". Jak zaznaczył, aborcja jest na Białorusi legalna. - Przecież nikt nie popędzi poddać się aborcji po naszym ogłoszeniu. Takie decyzje nie zależą od zniżek - dodał. Aborcja na życzenie kobiety jest na Białorusi legalna. Według danych głównego urzędu statystycznego Biełstat na Białorusi wykonano w 2011 roku 26860 aborcji. Ich liczba stopniowo spada - w 2000 roku na przerwanie ciąży zdecydowało się 121900 kobiet, a w 2010 roku - 27660. Ale na 1000 kobiet w wieku rozrodczym nadal przypada 13,2 aborcji. Cerkiew prawosławna wraz z Kościołem katolickim na Białorusi występowały z postulatem wprowadzenia do ustawodawstwa zmian, które ograniczyłyby liczbę aborcji.