- Jeżeli jest tak, że Unia Europejska ma nieść ze sobą jakąś wartość i przedstawiać spójne stanowisko broniące praw człowieka, na pewno warto byłoby oczekiwać bardziej zdecydowanych kroków - powiedział Wypych w TVP1. Ministrowie spraw zagranicznych UE zdecydowali w poniedziałek, że w kwietniu Unia dokona przeglądu swej polityki wobec Białorusi. Dzisiaj szefowa Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys spotka się w Brukseli z komisarzem ds. rozszerzenia i polityki sąsiedzkiej Sztefanem Fuele. - Prezydent Lech Kaczyński chce wystosować list zarówno do Jerzego Buzka, jak i innych ważnych polityków unijnych, przedstawiający jakby całą sytuację - powiedział Wypych. Ocenił, że również wizyta Borys w Brukseli może przynieść dobre efekty. Zdaniem Wypycha, ostatnie działania władz białoruskich wobec mniejszości polskiej "to jest takie trochę testowanie nie tylko Polski, ale całej Unii Europejskiej". - Nie robi się tego typu rzeczy, że jednego dnia minister spraw zagranicznych mówi, że normalizujemy relacje i tego samego dnia aresztuje się działaczy Związku Polaków na Białorusi - dodał. Ocenił, że prowadzona od dwóch lat polityka "delikatności, uśmiechów, gestów, niestety nie przyniosła efektów". - Reżim pana prezydenta Łukaszenki chyba nie umie sobie odpowiedzieć na pytanie, gdzie jest miejsce Białorusi, czy to będzie kraj, który będzie ciążył ku Europie, w którym procesy demokratyczne będą miały miejsce, czy to będzie kraj stanowiący anachronizm w Europie XXI wieku - mówił Wypych. Zaznaczył, że prezydent Lech Kaczyński "jest zwolennikiem twardej polityki wobec reżimu prezydenta Łukaszenki". - Oczywiście, że powinniśmy zaostrzyć nasze stanowisko. Myślę, że zamrożenie relacji z Białorusią można brać pod uwagę, ponieważ te uśmiechy tutaj nic nie przynoszą, a pan minister Radosław Sikorski jest politykiem, który w poniedziałek mówi jedno, we wtorek mówi drugie. Przypominam jego słynną wypowiedź, mówiącą o tym, że potrzeba twardej, męskiej rozmowy. Rozumiem, że dzisiaj pan minister Sikorski, robiąc dobrą minę do złej gry, mówi, że te słowa są u polityka zbędne - stwierdził prezydencki minister. Według niego, jest pytanie do szefa MSZ, co jest sukcesem polityki wschodniej. - Partnerstwo Wschodnie chyba zostało na papierze i jest to raczej zbiór pobożnych haseł, niż realnego programu opartego na dużych środkach finansowych. Myślę, że tutaj każdy z nas może sobie na to pytanie odpowiedzieć - powiedział Wypych. - My nie możemy sobie pozwolić, żeby tak traktowano naszych rodaków na Białorusi, zresztą jakąkolwiek mniejszość w jakimkolwiek kraju. To jest kanon praw człowieka - powiedział prezydencki minister.