- Dziecko może przebywać poza domem późną porą, ale z osobą pełnoletnią - rodzicami, dorosłymi braćmi czy siostrami, znajomymi. Najważniejsze, żeby rodzice wiedzieli, gdzie i z kim przebywają ich dzieci - poinformował przedstawiciel Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, cytowany przez oficjalną agencję BiełTA. Jak podkreślił przedstawiciel MSW, nie jest to godzina policyjna, tylko ograniczenie mające chronić dzieci, gdyż osoby w młodym wieku są najbardziej podatne na złe wpływy. W razie spotkania na ulicy osoby poniżej 16. roku życia bez opieki milicjant nie będzie go zatrzymywać, gdyż zgodnie z nowymi przepisami wykroczenia dopuścili się jego rodzice. - Milicjanci zadzwonią do rodziców i zapytają o przyczynę, dla której dziecko jest samo. Rodzice będą mogli przyjechać w ciągu trzech godzin. W przeciwnym razie (na przykład, jeśli nie udało się wyjaśnić, gdzie przebywają rodzice, są oni pijani albo przebywają za granicą - PAP) dziecko zostanie zawiezione do schroniska - oznajmił przedstawiciel MSW. Rodzicom będzie grozić kara w postaci ostrzeżenia lub grzywny do 200 tys. rubli (80 zł). Jeśli w ciągu roku sytuacja się powtórzy, grzywna będzie mogła wynosić do 500 tys. rubli (200 zł). Milicja będzie też miała prawo zatrzymywać na ulicy dziecko z osobą pełnoletnią i pytać, dlaczego mimo późnej pory jest ono poza domem. - Dziecku może towarzyszyć babcia, dziadek, a nawet osoby postronne, ale muszą mieć ze sobą pisemne zaświadczenie od rodziców, że przekazują im swoje dziecko - powiedziała dziennikowi "Komsomolskaja Prawda w Biełorussii" przedstawicielka inspekcji ds. nieletnich Wolha Zujkiewicz. Jeśli dziecko będzie szło ulicą z pijanymi rodzicami, milicja będzie miała prawo zabrać ich na komisariat. Według danych MSW, w ciągu pierwszego półrocza tego roku ofiarą przestępstw padło na Białorusi około 2 tys. nieletnich. Około 40 proc. wykroczeń popełnianych przez osoby do 18. roku życia przypada na późny wieczór lub noc. Z Mińska Małgorzata Wyrzykowska