W Międzynarodowym Dniu Praw Człowieka białoruscy obrońcy praw człowieka i dziennikarze tradycyjnie wręczyli nagrody za działalność w tej dziedzinie. Oprócz Bandarenki, kierującego organizacją "Platforma", wyróżniono prawnika Białoruskiego Komitetu Helsińskiego Harego Pahaniajłę, który został uznany za adwokata roku, oraz zespół programu "Mam prawo" nadającej z Polski telewizji Biełsat, któremu przyznano tytuł dziennikarza roku. Maira Mora wyraziła we wtorek zaniepokojenie stanem przestrzegania praw człowieka na Białorusi. - Oczywiście podstawową przyczyną naszego zaniepokojenia pozostają więźniowie polityczni i motywowane politycznie procesy sądowe w tym kraju. Po raz kolejny apelujemy o zwolnienie i rehabilitację wszystkich więźniów politycznych. Wzywamy także Białoruś do poprawy warunków przetrzymywania wszystkich więźniów i zagwarantowania pełnego przestrzegania ich praw - oznajmiła Mora. Dodała, że zaniepokojenie budzi również ograniczanie działalności społeczeństwa obywatelskiego i opozycji politycznej, a także trudności w rejestrowaniu organizacji pozarządowych oraz partii politycznych.- UE apeluje do Białorusi, by zapewniła niedyskryminowanie obywateli ze względu na przekonania, poglądy polityczne, wyznanie, pochodzenie etniczne i orientację seksualną - zaznaczyła. Przypomniała też, że Białoruś jest jedynym krajem w Europie, gdzie wciąż stosowana jest kara śmierci, i zaapelowała o wprowadzenie na nią moratorium. Wezwała ponadto Białoruś do "konstruktywniejszej współpracy" z Biurem Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka (ODIHR) OBWE w celu wdrożenia jego rekomendacji, dotyczących ordynacji wyborczej i warunków przeprowadzania wyborów. Jak zaznaczyła, Białoruś powinna rozpocząć debatę publiczną na temat najnowszych poprawek do ordynacji. W niedzielę na Białorusi weszła w życie nowelizacja ordynacji wyborczej, zakazująca wzywania do bojkotu wyborów. Za nieuczestniczeniem w wyborach agitowały podczas kampanii do parlamentu w 2012 r. niektóre partie opozycyjne. Szefowa Centralnej Komisji Wyborczej Lidzija Jarmoszyna przyznała, że nowelizacja ta nie w pełni odpowiada postulatom ODIHR OBWE, które postulowało m.in. zmianę sposobu wyłaniania Centralnej Komisji Wyborczej. Obecnie zgodnie z białoruską konstytucją jest to prerogatywa prezydenta. Białoruscy obrońcy praw człowieka przedstawili we wtorek w Mińsku raport dotyczący łamania praw pracowniczych, stanowiący rezultat wspólnej misji Centrum Praw Człowieka "Wiasna" i Międzynarodowej Federacja Praw Człowieka (FIDH). - Praca przymusowa w tym czy innym stopniu dotyczy całego naszego społeczeństwa - oświadczył wiceszef "Wiasny" Walancin Stefanowicz, prezentując raport. - Wszystkie te czyny społeczne. Codziennie słyszymy, że studenci pracują na Czyżowka-Arenie (gdzie będą rozgrywane w 2014 r. mistrzostwa świata w hokeju na lodzie - przyp. red.), sprzątając odpadki budowlane, i jakoby robią to dobrowolnie. Żołnierze, którzy wznoszą budynek urzędnikowi, bo zawarł umowę z jednostką". Pahaniajła zwrócił natomiast uwagę na to, że choć w konstytucji jest zapisane, iż studia są darmowe, to student, który odmówi ich odpracowania zgodnie z otrzymanym nakazem pracy, "musi płacić państwu astronomiczne pieniądze". Według Centrum Praw Człowieka "Wiasna" na Białorusi jest obecnie dziewięciu więźniów politycznych, w tym skazany na sześć lat kolonii karnej b. kandydat na prezydenta z 2010 r. Mikoła Statkiewicz oraz szef "Wiasny" Aleś Bialacki, skazany na cztery i pół roku kolonii karnej.