Zwolniono także żonę innego kandydata - Andreja Sannikaua - Irynę Chalip. Białoruskie i zagraniczne media, które podały tę wiadomość, powoływały się na adwokatkę Niaklajeua, Tamarę Sidarenkę, a także komunikat KGB odczytany w białoruskiej telewizji. Wobec Chalip, korespondentki rosyjskiej niezależnej "Nowej Gaziety", i Nieklajeua dotychczasowy środek zapobiegawczy zamieniono na areszt domowy. Zostali zwolnieni - jak podało KGB - za dobre zachowanie. Po wyborach prezydenckich 19 grudnia, oficjalnie wygranych przez Alaksandra Łukaszenkę, w Mińsku odbyła się masowa demonstracja opozycji, która uważa wyniki głosowania za sfałszowane. Manifestacja została brutalnie stłumiona przez siły specjalne milicji. Ponad 600 osób trafiło do aresztów. Wśród zatrzymanych byli m.in. Niaklajeu, Sannikau i Chalip. Postawiono im zarzuty organizowania masowych zamieszek i uczestnictwa w nich. Grozi im za to do 15 lat pozbawienia wolności. Sannikau i Chalip mają 3-letniego syna. Władze w Mińsku groziły, że zostanie on umieszczony w sierocińcu, jednak ostatecznie opiekę nad dzieckiem przyznano jego babci. Wraz z Niaklajeuem i Chalip zwolniono czterech innych opozycjonistów. Agencje wskazują, że sobotnie zwolnienia następują w przeddzień oczekiwanej decyzji UE dotyczącej ekipy Łukaszenki. W poniedziałek Unia ma wznowić zawieszone w 2008 r. sankcje wizowe dla 40 przedstawicieli reżimu Białorusi, rozszerzając je na ponad 100 osób. W sumie aż 158 osób nie będzie mogło podróżować do UE i bliskich państw partnerskich, a ich aktywa zostaną zamrożone. "Te restrykcyjne środki i lista dotkniętych nimi osób będzie otwarta i ciągle rewidowana. Rada UE podkreśla, że w tym względzie kluczowe znaczenie będzie mieć to, czy zostaną uwolnieni i rehabilitowani wszyscy zatrzymani z powodów politycznych" - brzmi uzyskany przez PAP w piątek projekt, jaki w poniedziałek mają przyjąć w Brukseli ministrowie spraw zagranicznych "27". Tylko uwolnienie więźniów, jak też reforma prawa wyborczego i gwarancja wolności mediów, wypowiedzi i zgromadzeń "mogą utorować drogę do zniesienia sankcji" - zastrzega dokument. Film pokazujący okoliczności pobicia kandydata na prezydenta Uadzimira Niaklajeua.