Wizyta Łukaszenki w ośrodku nie była wcześniej zapowiadana. Po 16 listopada władze zaadaptowały budynki centrum logistycznego do tymczasowego przebywania migrantów, którzy wcześniej znajdowali się w zaimprowizowanym obozowisku przy granicy polsko-białoruskiej. Osoby te znajdują się pod nadzorem białoruskich służb mundurowych. Zachód oskarża Białoruś o sztuczne tworzenie kryzysu poprzez dostarczanie migrantom wiz, w odwecie za sankcje nałożone na Mińsk. Władze Białorusi odrzucają te oskarżenia. Strona polska informuje o nieustających próbach nielegalnego przekraczania granicy, a także próbach jej siłowego forsowania. Kryzys migracyjny W czwartek ok. godz. 22. w okolicach Czeremchy (pow. hajnowski) prawie 200-osobowa grupa próbowała przekroczyć granicę polską. ZOBACZ: "Granica nie jest linią namalowaną na kartce. Przyrzekaliśmy, że będziemy jej bronić"- Całe zdarzenie miało charakter bardzo dynamiczny - podkreśliła rzeczniczka Straży Granicznej Anna Michalska. Wyjaśniła, że do tej pory w takich przypadkach funkcjonariusze SG obserwowali, jak białoruscy mundurowi podprowadzali migrantów. Następnie cudzoziemcy gromadzili się przy zaporze, narastała agresja, a ostatecznie dochodziło do próby siłowego przekroczenia granicy. Od początku roku Straż Graniczna zanotowała ponad 37 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej, z czego ponad 8 tys. w listopadzie, blisko 17,3 tys. w październiku, prawie 7,7 tys. we wrześniu i ponad 3,5 tys. w sierpniu.