"To jest nasz kraj! Białoruś nie jest na sprzedaż! Niech żyje Białoruś!" - krzyczeli uczestnicy niedzielnego mitingu. Podobnie jak w sobotę, ludzie zgromadzeni na Placu Październikowym ruszyli w pochodzie ulicami miasta. Wzdłuż ulic, którymi idą przedstawiciele opozycji i uczestnicy demonstracji, ustawieni są funkcjonariusze milicji i struktur siłowych, jednak nie ingerują oni w przebieg akcji. Media niezależne szacują liczbę uczestników na tysiąc osób. Protestujący niosą biało-czerwono-białe flagi narodowe i inną symbolikę patriotyczną oraz liczne plakaty, na których widnieją m.in. napisy "Jestem za niezależnością!", a także hasła antyrosyjskie. Naciski ze strony Moskwy W sobotę w Soczi odbyły się kilkugodzinne negocjacje prezydentów Białorusi i Rosji na temat pogłębionej integracji, jednak nie zakończyły się one żadnym rozstrzygnięciem. Dalszy ciąg rozmów prezydentów zaplanowano na 20 grudnia w Petersburgu. Od grudnia 2018 r. Moskwa otwarcie naciska na "pogłębianie integracji" z Białorusią, uzależniając dalsze gospodarcze wsparcie dla tego kraju od realizacji zapisów umowy o powstaniu państwa związkowego z 1999 r., które przewidują m.in. utworzenie wspólnych instytucji państwowych. Oba kraje we wrześniu parafowały wstępny program działań w ramach integracji, który nie został dotąd upubliczniony. Ma on zostać uzupełniony o 31 map drogowych ws. działań integracyjnych podejmowanych w różnych sektorach gospodarki i sferach życia publicznego, a następnie cały pakiet dokumentów mają podpisać prezydenci Rosji i Białorusi. Początkowo jako możliwy termin podpisania programu pogłębionej integracji podawano 8 grudnia - dwudziestą rocznicę podpisania umowy o powstaniu ZBiR. Najwyraźniej jednak nie jest on już aktualny, ze względu na brak porozumienia w rozmowach dwustronnych. Według deklaracji władz białoruskich w obecnych negocjacjach nie ma mowy o integracji politycznej, a tylko - o sprawach gospodarczych. Treść programu i harmonogram działań nie zostały jednakże podane do wiadomości publicznej Według środowisk opozycyjnych i niezależnych, a także wielu ekspertów w Mińsku, planowane umowy integracyjne stanowią potencjalne zagrożenie dla niepodległości kraju. Moskwa, ich zdaniem, dąży do zwiększenia kontroli nad Białorusią.