Sądy wymierzały kary aresztu i grzywien m.in. w Mińsku, Żodzinie, Brześciu, Grodnie, Homlu i Witebsku. Z monitoringu na stronie centrum praw człowieka Wiasna wynika, że 15 września zapadło na Białorusi co najmniej 270 takich wyroków. Radio Swaboda relacjonowało proces studenta zatrzymanego za udział w niedzielnym Marszu Bohaterów. Został on skazany na 10 dni aresztu. W sądzie mówił m.in., że był bity przez milicjantów na komisariacie za to, że odmawiał udostępnienia zawartości telefonu. Wśród sądzonych we wtorek byli także przedstawiciele mediów. Dwoje dziennikarzy Biełsatu - Kaciaryna Andrejewa i Maksim Kalitouski, którzy od 12 września przebywali w areszcie, zostali ukarani grzywnami (po ok. 2 tys. zł) i wypuszczeni. Czeka ich kolejny proces. Rozstrzygnięciem nie zakończyły się na razie procesy trójki innych dziennikarzy, sądzonych we wtorek w Mińsku. W Homlu na karę 10 dni aresztu skazano dziennikarkę Marynę Drabyszeuską. W czasie jednej z rozpraw opisywanych przez portal TUT.by sędzia Żanna Chwajnicka potraktowała fakt podpisania umowy z adwokatem jako dowód "zamiaru udziału w nielegalnych akcjach". Bobrujska gazeta podała, że działacz niezależnych związków zawodowych Siarhiej Hurło prowadzi głodówkę w areszcie w tym mieście. Rano we wtorek media poinformowały o skazaniu na 15 dni aresztu znanego dziennikarza sportowego Siarhieja Szczurki. Centrum Wiasna podało o zatrzymaniu co najmniej 13 osób w różnych miejscowościach na Białorusi. Jednym z zatrzymanych jest mieszkaniec słynnego mińskiego podwórka, nazywanego Placem Przemian. Z Mińska Justyna Prus