Sąd obwodu brzeskiego skazał 26-letnią matkę dziecka na maksymalny możliwy wymiar kary - 25 lat więzienia (na Białorusi kara śmierci nie jest stosowana wobec kobiet). Sprawca, jej znajomy, 48-letni mężczyzna, otrzymał najwyższy wyrok - karę śmierci, którą na Białorusi wykonuje się przez strzał w głowę. Para zamordowała dziecko w czasie libacji alkoholowej pod nieobecność w domu ojca dziewczynki. Według informacji w mediach dziecku zadano liczne rany i odcięto głowę. Proces odbywał się z wyłączeniem jawności. Wyrok nie jest prawomocny. W 2019 r. jest to już co najmniej trzeci wyrok śmierci na Białorusi. W ubiegłym roku sądy skazały na najwyższy wymiar kary dwie osoby, a cztery wcześniejsze wyroki zostały wykonane. <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-bialorus,gsbi,2916" title="Białoruś" target="_blank">Białoruś</a> jest jedynym krajem w Europie i Wspólnocie Niepodległych Państw, gdzie nadal stosuje się karę śmierci. Jest ona przewidziana za najcięższe zbrodnie i nie można na nią skazać kobiet oraz mężczyzn powyżej 65. i poniżej 18. roku życia. Wyrok jest wykonywany przez rozstrzelanie. Według szacunków obrońców praw człowieka od powstania niezależnej Białorusi wykonano około 400 egzekucji. O zniesienie kary śmierci lub wprowadzenie moratorium na jej wykonywanie niejednokrotnie apelowały do władz Białorusi <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-unia-europejska,gsbi,46" title="Unia Europejska" target="_blank">Unia Europejska</a>, Rada Europy, OBWE i międzynarodowe organizacje obrońców praw człowieka. Z Mińska Justyna Prus