Bandarenka został już wcześniej skazany na siedem lat, jednak w zeszłym roku sąd w Mińsku anulował wyrok i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia. Obrońca Bandarenki twierdził, że wina jego klienta nie została dowiedziona. Wcześniej przedsiębiorca mówił, że nie przyznaje się do winy i uważa swój proces za zemstę z powodu jego udziału w wyborach parlamentarnych w 2008 roku. Bandarenka reprezentował wówczas opozycyjną Zjednoczoną Partię Obywatelską.