Z wnioskiem o uznanie albumu za ekstremistyczny wystąpiło KGB obwodu grodzieńskiego. W wysłanym do sądu wniosku powołano się na ustawę "O przeciwdziałaniu ekstremizmowi" i załączono opinię ekspertów. Ci ocenili, że w albumie "zawarto rozmyślnie wypaczone, nieodpowiadające rzeczywistości wymysły o życiu w Republice Białoruś w sferze politycznej, gospodarczej, społecznej i innych, uwłaczające godności narodowej obywateli", a dobór materiałów "odzwierciedla tylko negatywne aspekty życia narodu białoruskiego".41 egzemplarzy albumu skonfiskowano 12 listopada 2012 r. na przejściu granicznym Kamienny Łoh. Fotografowie Julia Daraszkiewicz, która jest organizatorką konkursu "Fotografia prasowa Białorusi", i Alaksandr Wasiukowicz zamierzali je przewieźć na Litwę. Oboje, a także trzeciego fotografa Wadzima Zamirouskiego, wezwano do sądu jako "osoby zainteresowane". "Pragnę podkreślić - powiedział w sądzie Zamirouski, którego cytuje portal niezależnego tygodnika "Nasza Niwa" - że materiały w albumie nie są naszym widzimisię, tylko wynikiem pracy międzynarodowego jury, mającego większe kompetencje do oceny albumu niż komisja ekspertów". Zamirouski zwrócił też uwagę, że autorom zdjęć zgodnie z warunkami konkursu nie wolno ingerować w wydarzenia ani robić zdjęć inscenizowanych. Sędzia na środowej rozprawie odrzuciła wniosek o przeprowadzenie drugiej ekspertyzy albumu oraz o rejestrowanie procesu na wideo i robienie zdjęć podczas rozprawy. Niezależne Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy (BAŻ) apelowało wcześniej do szefa KGB w obwodzie grodzieńskim o wycofanie skierowanej do sądu sprawy dotyczącej albumu. "Zdjęcia w tym albumie nie stanowią wezwania do działalności ekstremistycznej i nie propagują jej. Fotografie nie tworzą rzeczywistości, tylko ją odzwierciedlają" - podkreśliło BAŻ w oświadczeniu. Zdaniem BAŻ fotografie nie mogą zawierać wymysłów o życiu w Republice Białoruś, a to, że eksperci mają zastrzeżenia do doboru materiałów w albumie, świadczy o nieobiektywnym nastawieniu samych ekspertów, nie zaś twórców albumu. Zdjęcia wskazane jako ekstremistyczne przedstawiają nie tylko sceny z opozycyjnych demonstracji - zaliczono do nich także fotografie z kategorii: "Życie codzienne", Przyroda" i "Sport". Na jednym widać dwóch mężczyzn przymieszających czapki na ulicznym targowisku. Według ekspertów przedstawia ono mieszkańców białoruskiej miejscowości, a w ich postaci cały naród białoruski, w sposób nieatrakcyjny - jako żebraków o wyglądzie włóczęgów - na tle zachodnich towarów. "Fotografia prasowa Białorusi" to doroczny niezależny konkurs fotograficzny, którego celem jest ukazanie dzisiejszego dnia kraju. W bieżącym roku ma się odbyć już po raz czwarty. Z Mińska Małgorzata Wyrzykowska