Nowe prawo ma na celu zabezpieczenie uprawnień do świadczeń z tytułu ubezpieczeń społecznych, zatrudnienia lub zamieszkania, które zostały nabyte przed wyjściem Wielkiej Brytanii z UE. Prace nad tymi środkami awaryjnymi na wypadek twardego brexitu idą ekspresowo. Komisja Europejska przedstawiła projekt w tej sprawie pod koniec stycznia, a cały proces przyjmowania prawa musi się zakończyć do 29 marca. Propozycja zakłada, że władze państw członkowskich UE nadal będą brały pod uwagę okresy ubezpieczenia, zatrudnienia lub samozatrudnienia bądź zamieszkania osób w Wielkiej Brytanii przed brexitem przy obliczaniu świadczeń z tytułu zabezpieczenia społecznego, np. emerytur. Oznacza to przykładowo, że jeżeli obywatel UE-27 pracował w Wielkiej Brytanii przed brexitem przez 10 lat, to okres ten powinien być uwzględniany przy obliczaniu uprawnień emerytalnych tej osoby przez właściwe organy państwa członkowskiego UE, w którym osoba ta przejdzie na emeryturę. Projekt rozporządzenia gwarantuje, że państwa członkowskie będą nadal stosować podstawowe zasady unijnej koordynacji zabezpieczenia społecznego, a mianowicie zasady równego traktowania, uwzględniania okoliczności i sumowania składek i lat pracy. "To absolutne minimum, które możemy zrobić w tej sytuacji. To godne ubolewania, że w ogóle mamy do czynienia z awaryjnymi przepisami. Prawa obywateli zawsze były priorytetem Parlamentu Europejskiego. Ta regulacja wprowadza przynajmniej podstawowe prawa do zabezpieczenia społecznego i uprawnienia dla osób znajdujących się w bardzo trudnej sytuacji" - podkreśliła cytowana w komunikacie PE brytyjska europosłanka Zielonych Jean Lambert. Przepisy mają zostać przyjęte jednostronnie przez UE i wejść w życie tylko wtedy, gdy Zjednoczone Królestwo opuści "28" bez porozumienia. Eurodeputowani chcą, żeby KE przygotowała raport, by ocenić sposób wdrożenia tych środków po roku od wejścia w życie rozporządzenia. Stanowisko komisji zatrudnienia, przyjęte przy 36 głosach za i jednym przeciw, będzie musiało zostać jeszcze przegłosowane przez cały PE. Ma to się stać na początku marca. Z Brukseli Krzysztof Strzępka (PAP)