"WSJ" podaje, powołując się na swoje źródła w Pentagonie, że test pocisku miał się odbyć w kalifornijskiej bazie Vandenberg. Choć próba była planowana od dawna, administracja Bidena postanowiła odwołać wydarzenie. Powodem są obawy przed eskalacją napięcia wokół Tajwanu. Napięcie eskalowało po tym, jak przewodnicząca Izby Reprezentantów Nancy Pelosi pojawiła się z wizytą na Tajwanie. Kiedy media zaczęły podawać nieoficjalne informacje o wizycie Pelosi, Chiny poderwały samoloty wojskowe, a do granicy Chiny-Tajwan wysłały kolumny ze sprzętem. Chiny wykonują manewry "odstraszające" Wizyta Pelosi wyzwoliła również kolejne działania chińskich władz. W czwartek armia Chin rozpoczęła ćwiczenia z wykorzystaniem ostrej amunicji na wodach i w przestrzeni powietrznej otaczających Tajwan. Manewry odbywają się w newralgicznych dla Tajwanu miejscach, blisko portów i lotnisk oraz np. w miejscu oddalonym zaledwie o 10 km od tajwańskiej wyspy Xiaoliuqiu, położonej 13 km od samego Tajwanu. Minister obrony Japonii Nobuo Kishi poinformował, że pięć pocisków balistycznych wystrzelonych przez Chiny uderzyło w terytorium japońskiej wyłącznej strefy ekonomicznej na morzu; jest to wydarzenie bez precedensu w historii relacji chińsko-japońskich. Resort obrony Tajwanu przekazał natomiast, że 22 chińskie myśliwce przekroczyły linię mediany w Cieśninie Tajwańskiej - niepisaną granicę wyznaczoną przez geograficzny środek cieśniny pomiędzy Tajwanem a ChRL. Chociaż w przeszłości zdarzały się naruszenia mediany, tak znaczne wtargnięcie również można uznać za bezprecedensowe.