Na wideo z muzealnego monitoringu dokładnie widać zaskakującą scenę kradzieży. Kilku zwiedzających ogląda obraz "Aj Petri. Krym" rosyjskiego malarza realisty Archipa Kuindży (1841-1910). Nagle jeden z nich podchodzi do ściany, zdejmuje obraz, a następnie bez problemu opuszcza budynek Galerii Trietiakowskiej z dziełem "pod pachą". Jak wynika z informacji ujawnionych przez moskiewską policje, mężczyzna wsiadł później do samochodu marki mercedes i odjechał w nieznanym kierunku. Rosyjskie służby rozpoczęły intensywne dochodzenie, które szybko dały efekty. 31-letni mężczyzna podejrzany o kradzież obrazu został wytropiony w jednej z podmoskiewskich miejscowości. W jego mieszkaniu znaleziono również skradzione dzieło. Nie zostało ono uszkodzone. Śledczy sprawdzają, czy 31-latek działał na zlecenie i miał współpracowników. Podejrzany o kradzież mężczyzna był notowany przez policję. W zeszłym miesiącu przedstawiono mu zarzuty w sprawie handlu narkotykami. Obraz, na którym Kuindży uwiecznił krymski szczyt Aj Petri, powstał w latach 1898-1908. Jak twierdzą eksperci sztuki, dzieła realisty znane są głównie w Rosji i stamtąd pochodzą kolekcjonerzy obrazów Kuindży. Wykluczono możliwość sprzedaży obrazu na terenie Rosji. "Wszyscy kolekcjonerzy mieliby świadomość, że obraz jest kradziony" - skomentował jeden z ekspertów muzealnych.