Unijni eksperci nie mają złudzeń - lepiej już nie będzie. Jeśli Brytyjczykom uda się zaproponować jakiś budżet - Londyn będzie w następnym półroczu kierował pracami UE - to zapewne będzie gorszy dla Polski, niż ten, który przepadł w Brukseli. Jeśli Unia Europejska nie dogada się w przyszłym roku, będzie obowiązywać prowizorium budżetowe. Polska straciłaby na tym sporo pieniędzy, np. 4 miliardy złotych z samych funduszy spójności, czyli pieniędzy np. na autostrady. Na razie Polska straciła dużo cennego czasu.