Betancourt, była kandydatka na prezydenta Kolumbii, porwana przed sześciu laty, została uratowana z rąk rebeliantów z FARC (Rewolucyjne Siły Zbrojne Kolumbii). Uwolniono ją, wraz z 14 innymi zakładnikami, 2 lipca. Wiec połączony z koncertem z okazji rocznicy proklamowania niepodległości Kolumbii zgromadził w stolicy Francji około ośmiu tysięcy ludzi. Pani Betancourt pojawiła się na scenie trzymając za ręce najpopularniejszego kolumbijskiego piosenkarza Juanesa i piosenkarza hiszpańskiego Miguela Bose. We trójkę zaintonowali hymn Kolumbii, podjęty przez obecnych wśród zgromadzonych Kolumbijczyków, którzy machali narodowymi flagami w kolorze żółtym, błękitnym i czerwonym. Ingrid Betancourt odczytała nazwiska osób nadal przetrzymywanych przez FARC. Więżą oni około 700 osób, natomiast druga organizacja partyzancka w Kolumbii - Narodowa Armia Wyzwoleńcza (ELN), przetrzymuje do 2 tysięcy ludzi. "Chcemy wolności dla wszystkich" - powiedziała po hiszpańsku pani Betancourt. Jej wystąpienie transmitowano w Kolumbii, gdzie w ponad tysiącu ośrodków miejskich odbyły się marsze z okazji święta narodowego kraju. Największa manifestacja miała miejsce w Bogocie z udziałem piosenkarki Shakiry. Manifestacje wyrażające wsparcie dla zakładników odbywały się jednocześnie w 26 miastach Ameryki Łacińskiej, sześciu azjatyckich, 27 amerykańskich i czterech kanadyjskich.