Podczas spotkania z ekonomistami i inicjatorami utworzenia we Włoszech banku, którego celem byłoby wspieranie ożywienia południa kraju, Berlusconi wiele miejsca poświęcił strategii wyjścia z kryzysu. Podkreślił, że obecna faza "ponownej wspinaczki" nie jest "szybka" i nie imponuje "wielkimi liczbami", ale - zapewnił - już się ona na pewno zaczęła. - Wyjdziemy z kryzysu lepiej niż inne kraje, bo prowadziliśmy stanowczą politykę dyscypliny w finansach publicznych nie zapominając o pokoju społecznym i wsparciu dla przedsiębiorstw - mówił włoski premier. - Rząd - oświadczył - starał się szerzyć optymizm i nie miał oczu zamkniętych na kryzys - stwierdził Silvio Berlusconi. - Musimy trzymać się tego optymizmu - ocenił premier. Przyznał, że strach, związany z kryzysem, wpłynął na konsumpcję. Jednocześnie szef rządu wyraził opinię, że strach ten miał wyłącznie podłoże psychologiczne, bo według niego pieniądze pracowników budżetówki miały "większą siłę nabywczą" właśnie w czasie kryzysu na przykład z powodu spadku cen benzyny. Optymistyczne prognozy związane z wyjściem z kryzysu premier przedstawił w przeddzień strajku generalnego we Włoszech, ogłoszonego przez największą lewicową centralę związkową CGIL, między innymi w obronie miejsc pracy i na znak sprzeciwu wobec polityki rządu centroprawicy.