Do 15 października 77-letni były szef rządu i obecny lider centroprawicy musi złożyć wniosek w prokuraturze, dotyczący wybranego przez siebie zastępczego sposobu odbywania kary roku więzienia. Z czterech lat, na jakie został skazany, trzy podlegają amnestii. Z racji wieku Berlusconi nie pójdzie do zakładu karnego. Adwokaci byłego premiera Fsranco Coppi, Niccolo Ghedini i Piero Longo oświadczyli, że o ile w ostatniej chwili nie otrzymają innych wskazówek od swego klienta, to złożą w najbliższych dniach wniosek o powierzenie go opiece służb socjalnych, zapewne w Rzymie. Prasa zauważa, że teoretycznie jest możliwe, że Berlusconi nie będzie w ramach resocjalizacji wykonywał żadnej pracy, lecz jedynie będzie spędzał czas z pracownikiem służb socjalnych, którego opiece zostanie powierzony. To ten asystent z opieki społecznej będzie odpowiadał za jego "proces powrotu do społeczeństwa". Gdyby jednak okazało się, że magnat medialny będzie musiał wykonywać pracę społeczną, to już ma zaproszenia od różnych instytucji. I tak na przykład Berlusconi może wybrać między pracą w spółdzielni na peryferiach Neapolu a szkołą plastyczną w Lodi na północy kraju, gdzie mógłby w ramach resocjalizacji zajmować się muzyką i botaniką. Chęć ugoszczenia polityka wyraziło też stowarzyszenie obrońców zwierząt, które umożliwiłoby mu opiekę nad szczeniakami. Powierzenie opiece służb socjalnych Berlusconi uważa za mniej dotkliwe niż areszt domowy, bo ten - jak podkreśla włoska prasa - oznaczałby dla niego niemal polityczne wygnanie. Decyzja o wyborze sposobu odbywania kary zbiega się w czasie z postępowaniem w Senacie, z którego może zostać usunięty na mocy ustawy jako osoba prawomocnie skazana. Taką rekomendację przedstawi niebawem izbie wyższej senacka komisja ds. wyborów.