Szef rządu powiedział również, że od poniedziałkowego kataklizmu zanotowano w tym rejonie 806 wstrząsów, spośród których 9 miało siłę od 4 do 5 w skali Richtera. - To nie może nie niepokoić - podkreślił Berlusconi w L'Aquili, gdzie rano wziął udział w uroczystościach pogrzebowych ofiar kataklizmu. Dotychczasowy bilans to 289 zabitych. Mówiąc o akcji niesienia pomocy ludziom, którzy pozostali bez dachu nad głową, premier ogłosił, że ponad 24 tysiące osób zostało umieszczonych w miasteczkach namiotowych. 15 tysięcy przebywa zaś w hotelach i prywatnych domach, gdzie udzielono im gościny. - Zostałem poproszony przez wszystkich, by nie zostawiać ich samych. I ja to przyrzekłem, stojąc przed trumnami: rząd bierze na siebie odpowiedzialność za pomaganie wszystkim, którzy ucierpieli - zapewnił Berlusconi. Wyraził przekonanie, że należy uczynić wszystko, by uniknąć "desperacji i wściekłości" ludzi dotkniętych kataklizmem. Włoski premier poinformował, że obecnie na terenach, gdzie przebywają ludzie bez dachu nad głową, pracuje stu psychologów. Ich zadaniem jest pomóc wyjść z szoku po trzęsieniu ziemi. Berlusconi powtórzył swój apel do innych państw o wzięcie na siebie odpowiedzialności za odbudowę poszczególnych zabytków w zniszczonej średniowiecznej L'Aquili. Każdy z takich odrestaurowanych gmachów otrzymałby, zgodnie z pomysłem Berlusconiego, imię kraju - sponsora.