Wyrok jest wyższy niż ten, jakiego domagał się prokurator, który wnioskował o trzy lata i osiem miesięcy pozbawienia wolności dla byłego trzykrotnego premiera Włoch. Sprawa, w której zapadł wyrok, dotyczy początku lat 90. i zakupu przez należący do Berlusconiego telewizyjny koncern Mediaset praw do emisji seriali oraz filmów. Transakcje te odbywały się przy udziale amerykańskiego pośrednika. Według aktu oskarżenia podczas załatwiania tych transakcji, przeprowadzanych w rajach podatkowych, doszło do oszustw. Oczyszczony z zarzutu oszustwa został natomiast prezes telewizji Mediaset, Fedele Confalonieri. 76-letni Berlusconi ma za sobą około 30 postępowań sądowych w różnych sprawach. Na ogół były one umarzane z powodu przedawnienia. Jeszcze jeden proces, również w Mediolanie, toczy się obecnie. Berlusconi oskarżony jest o korzystanie z usług nieletnich prostytutek i nadużycie władzy. W środę, a więc na dwa dni przed wydaniem wyroku w sprawie Mediaset, były premier i magnat finansowy ogłosił, że nie będzie już ubiegał się o stanowisko szefa rządu w wyborach parlamentarnych na wiosnę przyszłego roku. W pierwszym komentarzu formalny sekretarz generalny partii Berlusconiego, Lud Wolności, Angelino Alfano nazwał piątkowy wyrok "sądowym znęcaniem się". Sam Berlusconi nie wypowiedział się jeszcze na ten temat.