Przywódca centroprawicy, który we wtorek wieczorem był gościem włoskiej stacji La7, został poproszony o komentarz do niedawnego postanowienia sądu w Mediolanie w sprawie podziału jego majątku w związku z separacją z żoną Veroniką Lario. Zgodnie z tym orzeczeniem, wydanym po trzech latach sporów na tle majątkowym, Berlusconi ma wypłacać jej co miesiąc 3 miliony euro. Poza tym Lario otrzymała rezydencję w Macherio koło Mediolanu wartą 76 milionów euro. "Zdecydowały o tym trzy sędzie-feministki i komunistki. To coś oderwanego od rzeczywistości. 36 milionów plus dodatek w wysokości 76 milionów euro" - powiedział Berlusconi. Dodał, że tacy sędziowie "prześladują go od 1994 roku". W ten sposób odniósł się do swych licznych spraw sądowych. Jednocześnie zapowiedział, że odwoła się od postanowienia w sprawie warunków separacji.