W wywiadzie dla tunezyjskiej telewizji satelitarnej Nessma, której jego koncern jest udziałowcem, na pytanie, z czego jest najbardziej dumny, odparł: - Z tego, że nie ma nic, czego powinienem żałować. - Nie ma nic, z czego nie mógłbym być dumny - zapewnił premier, cytowany w niedzielę przez dziennik "Corriere della Sera. - Mam nadzieję, że kiedy zostanę pochowany, będzie można powiedzieć o mnie: to był prawy i dobry człowiek". Berlusconi, który jest właścicielem trzech ogólnokrajowych kanałów telewizyjnych we Włoszech, tłumaczył też, że aby stacja odniosła sukces, "należy przede wszystkim dobrze wybrać ludzi, a po drugie trzeba zrobić casting wśród dziewczyn". - W tym mam niesłychane kompetencje - zażartował szef rządu. Wywiad zakończył się również żartem - relacjonuje włoska gazeta - gdy Berlusconi zapytał piękna prezenterkę o jej numer telefonu.