Wniosek zapowiedział szef mediolańskiej prokuratury Edmondo Bruti Liberati. Wcześniej prokuratorzy muszą jeszcze podjąć decyzję, czy szef rządu miałby odpowiadać przed sądem jednocześnie także za nadużycie władzy, za jakie uważa się jego interwencję na posterunku policji, w wyniku której nieletnia główna bohaterka skandalu obyczajowego, znana jako Ruby, została zwolniona. Trafiła tam w związku z podejrzeniem o kradzież. Wniosek o postawienie premiera przed sądem najpierw rozpatrzy sędzia na rozprawie wstępnej. To do niego należeć będzie decyzja, czy proces się rozpocznie. Na wydanie orzeczenia w tej sprawie będzie miał kilka dni. Premier Berlusconi nazywa zarzut dotyczący prostytucji w jego domu absurdalnym i regularnie zarzuca przedstawicielom wymiaru sprawiedliwości, że go "prześladują" i że kierują się pobudkami politycznymi, by "obalić wynik wyborów". Odmówił też podania się do dymisji, czego wielokrotnie żądali jego przeciwnicy. Prokurator Bruti Liberati potwierdził doniesienia prasowe, że adwokaci premiera będą starali się udowodnić, że Ruby nie była nieletnia, kiedy bywała na rozwiązłych przyjęciach w jego domu w zeszłym roku. Jako dowód przedstawią to, że na posterunku policji, gdzie trafiła w maju 2010 roku, podała, że urodziła się w 1991 roku, a nie rok później. Z Rzymu Sylwia Wysocka