Niemiecka policja poinformowała, nie podając żadnych szczegółów, że ów policjant był ochroniarzem innej osoby. Pocisk z jego pistoletu przebił powłokę rękawa, którym pasażerowie szli do samolotu. Wszczęto śledztwo. Gazeta "B.Z.", która jako pierwsza poinformowała o zajściu, napisała na swym portalu internetowym, że policjant ochraniał pracownika ambasady Iraku. Nie wyklucza się, że broń wypaliła, gdy policjant wyjmował z niej magazynek przed wejściem na pokład. Rzecznik policji oświadczył, że nie udziela się informacji o zasadach dotyczących wnoszenia broni palnej na pokład samolotu przez funkcjonariuszy.