Pod apelem podpisało się wielu znanych niemieckich polityków, naukowców i działaczy pozarządowych, między innymi wieloletni przewodniczący Bundestagu: Rita Suessmuth i Wolfgang Thierse. Ten ostatni przyznał, że upamiętnienie polskich ofiar to niemiecki obowiązek. Na pytanie Polskiego Radia dlaczego idea budowy pomnika polskich ofiar II wojny światowej musiała w Niemczech czekać kilkadziesiąt lat, Rita Suessmuth odpowiedziała, że teraz jest dobry czas na taką inicjatywę.Inicjatorzy potwierdzili, że podjęcie pierwszych konkretnych decyzji może zająć kilka lat. Jeden z inicjatorów projektu Florian Mausbach jest większym optymistą. "Mam nadzieję, że o pierwszych konkretnych i pozytywnych decyzjach w sprawie budowy pomnika upamiętniającego polskie ofiary II wojny światowej będziemy mogli poinformować już 1 września 2019 roku" - powiedział Mausbach. Według organizatorów pomnik upamiętniający polskie ofiary II wojny światowej miałby stanąć w centrum Berlina przy Askanischer Platz naprzeciw ośrodka dokumentacyjnego przymusowe wysiedlenia. Ostateczną zgodę na budowę pomnika muszą wydać posłowie Bundestagu oraz władze Berlina.