Papież wspominał czasy młodzieńcze, kiedy Sodalicja Mariańska, do której właśnie wstąpił, została rozwiązana przez hitlerowców, co bardzo wtedy przeżył. "Były to ponure czasy naznaczone wojną, kiedy Hitler okupował Polskę, Danię, państwa Beneluksu, Francję, a następnie podbił Jugosławię i Grecję" - mówił papież, przemawiając do członków delegacji z Ratyzbony. "Wydawało się wtedy, że Europa znalazła się w rękach tej władzy, która stawiała pod znakiem zapytanie przyszłość chrześcijaństwa" - dodał Ojciec Święty. 14-letni Joseph Ratzinger tylko co wstąpił do Kongregacji, gdy Fuehrer rozpoczął wojnę przeciwko Rosji. Prawie w tym samym czasie zamknięte zostało seminarium duchowne i zanim zdołało zebrać się koło Kongregacji została ona "rozpędzona przez Fuehrera na cztery wiatry" - kontynuował Benedykt XVI swe wspomnienia w rozmowie z sodalisami z Ratyzbony. "To doświadczenie - dzielił się papież swymi przemyśleniami - pozostało mi jednak jako wewnętrzne przeżycie (...) Zawsze było dla mnie jasne, że nie można być katolikiem, jeśli nie ma się postawy członka Kongregacji - że być katolikiem znaczy być sodalisem". Papież przypomniał, że dziś działa w Bawarii około 40 tys. Kongregacji Mariańskich. Zachęcał członków delegacji z Ratyzbony, aby "dawali świadectwo Chrystusowi w trudnych godzinach, i w tych szczęśliwych".