Przedstawił następnie obraz świata, naznaczonego przez głód i ubóstwo, finansowy "zamęt" oraz groźbę terroryzmu i niepewność jutra. Papież apelował o niesienie ludziom nadziei i prowadzenie "pokojowej batalii". Przemawiając w południe z głównej loggii bazyliki świętego Piotra do kilkudziesięciu tysięcy ludzi, zgromadzonych na placu, papież złożył życzenia w 63 językach i udzielił błogosławieństwa Urbi et Orbi, czyli miastu i światu. W orędziu Benedykt XVI mówił o Afryce, którą odwiedził w marcu. Przypomniał: - Afryka cierpi w sposób bezgraniczny z powodu okrutnych i niekończących się konfliktów - częstokroć zapomnianych - które ranią i wykrwawiają liczne jej kraje i z powodu rosnącej liczby jej synów i córek, którzy padają ofiarą głodu, ubóstwa, choroby. - To samo orędzie powtórzę z mocą w Ziemi Świętej, do której będę miał radość udać się za kilka tygodni. Trudne, lecz nieodzowne pojednanie, które jest przesłanką do przyszłości wspólnego bezpieczeństwa i pokojowej koegzystencji, nie stanie się inaczej rzeczywistością, jak tylko dzięki odnowionym, wytrwałym i szczerym wysiłkom rozwiązania konfliktu izraelsko-palestyńskiego - podkreślił Benedykt XVI, nawiązując do swej pielgrzymki do Ziemi Świętej, w którą uda się 8 maja. Dodał następnie: - W czasie globalnego deficytu żywności, finansowego zamętu, dawnego i nowego ubóstwa, niepokojących zmian klimatycznych, przemocy i biedy, które zmuszają wielu do porzucenia swej ziemi w poszukiwaniu mniej niepewnego przeżycia, wciąż zagrażającego terroryzmu, rosnącego niepokoju w obliczu niepewnego jutra, należy bezzwłocznie odkryć na nowo perspektywy, zdolne przywrócić nadzieję. - Niech nikt się nie uchyla od tej pokojowej batalii, zapoczątkowanej przez Paschę Chrystusa, który - co powtarzam - szuka mężczyzn i kobiet, którzy pomogliby Mu w umocnieniu Jego zwycięstwa tą samą bronią, bronią sprawiedliwości i prawdy, miłosierdzia, przebaczenia i miłości - powiedział Benedykt XVI. Przypomniał wiernym: - Chrystus zmartwychwstał, ażeby dać nam nadzieję. - Zmartwychwstanie nie jest teorią, lecz historyczną rzeczywistością, objawioną przez Człowieka Jezusa Chrystusa poprzez Jego paschę, przejście, które otworzyło nową drogę między ziemią i Niebem - dodał papież. Z mocą zauważył: "To nie jest mit ani sen, nie jest to wizja ani utopia, nie jest to baśń, lecz wydarzenie jedyne i niepowtarzalne". - Ogłoszenie zmartwychwstania Pana - stwierdził papież - rozjaśnia ciemne strefy świata, w którym żyjemy. Następnie wyjaśnił: - Mam na myśli szczególnie materializm i nihilizm, ten światopogląd, który nie przerasta tego, co można doświadczyć i nie znajdując pociechy skłania się do poczucia nicości, jaka miałaby być ostatecznym przeznaczeniem ludzkiej egzystencji. - Faktem jest, że gdyby Chrystus nie zmartwychwstał, pustka wzięłaby górę. Jeśli odejmiemy Chrystusa i Jego zmartwychwstanie, nie ma ratunku dla człowieka a wszelka nadzieja pozostaje złudzeniem. Lecz właśnie dziś odzywa się z mocą orędzie zmartwychwstania Pana, i stanowi odpowiedź na powtarzające się pytanie sceptyków - mówił Benedykt XVI. Kościół głosząc zmartwychwstanie Chrystusa "przekazuje nadzieję, którą nosi w sercu i którą chce się dzielić z wszystkimi, w każdym miejscu, szczególnie tam, gdzie chrześcijanie znoszą prześladowania z powodu swej wiary oraz swego zaangażowania na rzecz sprawiedliwości i pokoju - powiedział papież. Na zakończenie Benedykt XVI złożył świąteczne życzenia w 63 językach i udzielił błogosławieństwa "Urbi et Orbi", czyli miastu i światu. W pierwszych życzeniach, po włosku papież skierował szczególne pozdrowienia dla wszystkich, którzy cierpią w rezultacie trzęsienia ziemi w Abruzji. Po polsku papież powiedział : "Chrystus zmartwychwstał".