- Dopóki ja kieruję rządem federalnym, ekstradycja Miloszevicia jest poza dyskusją - oświadczył Żiżić w wywiadzie dla lokalnego radia Pljevlja. - Wydanie do Hagi byłego prezydenta zaprzeczałoby godności naszego państwa i narodu - podkreślił. Premier dodał, że współpraca z trybunałem haskim leży w interesie narodowym Jugosławii, ale w celu "przedstawienia dowodów na to, co się działo podczas bombardowań NATO" w 1999 r. Wspólnota międzynarodowa nasiliła ostatnio naciski na Belgrad, by wydał oskarżonych w Hadze zbrodniarzy wojennych. Stany Zjednoczone zagroziły wstrzymaniem pomocy, o współpracę z Hagą apelowali kolejni odwiedzający Jugosławię przedstawiciele Unii Europejskiej, w tym delegacja z szefem europejskiej dyplomacji Javierem Solaną. Jednak nowe reformatorskie władze Jugosławii, które objęły rządy w październiku, po odsunięciu Miloszevicia, chcą osądzić byłego prezydenta w kraju. W Jugosławii Miloszević ma być sądzony za nadużywanie władzy i malwersacje. Według dziennika "Glas javnosti", prezydent Vojislav Kosztunica i premier Żiżić zawarli wstępną umowę dotyczącą współpracy z trybunałem haskim, która przewiduje jej rozszerzenie, ale bez zgody na ekstradycję obywateli Jugosławii do Hagi.