Informację podały niderlandzkojęzyczne gazety "Het Laatste Nieuws" i "De Morgen". Jak twierdzą, setki mieszkańców Belgii mogą być obserwowane na opublikowanych nielegalnie na rosyjskiej stronie internetowej obrazach z kamer monitoringu, zamontowanych w prywatnych ogrodach, kawiarniach czy biurach. "Ta strona internetowa to kopalnia złota dla złodziei i porywaczy, którzy mogą obserwować swoje potencjalne ofiary" - komentują media. Dodają, że choć administrator strony zapewnia, że legalnie publikuje te obrazy, to nie jest to zgodne z prawdą. "Te działania są nielegalne, bo osoby, które widać na obrazach z kamer nie udzieliły na to pozwolenia" - powiedziała Caroline De Geest z Komisji ds. Ochrony Prywatności. Sekretarz stanu, odpowiedzialny za sprawy prywatności obywateli Philippe De Backer jest zaniepokojony. "To nie do przyjęcia. Strona internetowa publikuje obrazy, które nie należą do niej. To piractwo" - powiedział De Backer, cytowany przez media. Dodał, że sprawą zajmuje się policja.