Schepmans cytowana w środę przez dziennik "Le Soir" powiedziała, że Zariouh był "rozwiedziony i nie ma więcej informacji na temat jego rodziny". Od 2013 r. mieszkał w Brukseli przy Boulevard Louis Mettewie w dzielnicy Molenbeek-Saint-Jean. W nocy z wtorku na środę służby przeszukały jego mieszkanie. Prokuratura belgijska jak dotąd nie poinformowała o wynikach rewizji. Według źródeł gazety, w mieszkaniu zamachowca znaleziony bomby. "Są poważne przypuszczenia, że Osama Z. skonstruował bombę w domu" - podało źródło gazety zbliżone do służb. Schepmans powiedziała, że po ataku wzmocniono obecność policji w dzielnicy, szczególnie w pobliżu stacji metra. "Walka z radykalizmem pozostaje priorytetem Molenbeek. Ten atak tylko wzmacnia naszą determinację w kontynuowaniu walki z radykalizmem i terroryzmem" - zapewniła. Dodała, że napastnik nie był śledzony przez policję. Według agencji Belga, na tym etapie śledztwa nie ma żadnych wskazań, że Zariouh nie działał sam. Prokurator generalny Eric Van der Sypt potwierdził w nocy z wtorku na środę, że sprawca ataku bombowego na Dworcu Centralnym w Brukseli został "zneutralizowany" i nie żyje. W jego ocenie wybuch należy zakwalifikować jako atak terrorystyczny. Prokuratura potwierdziła, że wybuch nie pociągnął za sobą żadnych ofiar wśród ludności.