"Gwałtowna burza, która przeszła późnym popołudniem nad festiwalem Pukkelpop w pobliżu Hasselt kosztowała życie co najmniej pięciu osób" - powiedziała Claes w rozmowie z flamandzkim radiem VRT. Wcześniej informowano o trzech ofiarach śmiertelnych i co najmniej 71 rannych, w tym 11 ciężko. "Nie możemy zdobyć się na kontynuowanie festiwalu" - poinformowali z kolei organizatorzy imprezy w wydanym komunikacie. W czwartek potężna nawałnica przeszła nad miejscem, gdzie odbywał się doroczny festiwal muzyczny Pukkelpop. Według świadków niebo nagle zrobiło się ciemne, zerwała się potężna wichura i zaczął padać grad. Zawaliły się co najmniej dwie sceny, wiatr wyrywał drzewa z korzeniami. Festiwal rozpoczął się w czwartek koło miasta Hasselt w prowincji Limburgia, 80 km na wschód od Brukseli, i miał potrwać trzy dni. Oczekiwano około 60 tysięcy gości. W nocy z czwartku na piątek na miejscu, gdzie odbywała się impreza pojawił się na krótko premier Belgii Yves Leterme, który złożył kondolencje rodzinom i przyjaciołom ofiar. Na trzydniowym festiwalu muzycznym Pukkelpop w Belgii mieli wystąpić m.in. raper Eminem oraz amerykańskie zespoły Foo Fighters i The Offspring. W ubiegłym roku na tej samej imprezie doszło do dwóch tragedii: na atak serca zmarł inżynier dźwięku, samobójstwo popełnił piosenkarz Charles Haddon. Przed tygodniem w amerykańskim stanie Indiana doszło do wypadku podobnego do wczorajszego. Silny wiatr powalił scenę na koncercie muzyki country, zginęło 5 osób, 45 zostało rannych. Czytaj także w serwisie Muzyka: Artyści po tragedii: To było jak huragan Zobacz relację BBC: