Belgijskie służby bezpieczeństwa zareagowały, gdy okazało się, że jeden z samochodów - szary Polo, odnaleziony się w pobliżu zaatakowanej wczoraj sali koncertowej w Paryżu - miał belgijskie tablice. Operację policyjną zorganizowano w Molenbeeku, jednej z dzielnic Brukseli. "Mieszkania niektórych osób związanych z tym samochodem zostały przeszukane, i niektóre z tych osób zostały zatrzymane dziś wieczorem" - powiedział w belgijskiej telewizji RTBF minister sprawiedliwości. Dodał, że w okolicach, gdzie doszło do pierwszych ataków, był także drugi samochód z belgijskimi tablicami. "Ten samochód - Seat - znaleziono później na paryskim cmentarzu Pere Lachaise" - powiedział minister. Na razie nie ma dowodów, że wśród terrorystów byli Belgowie. W serii zamachów terrorystycznych Państwa Islamskiego, do których doszło w piątek wieczorem w Paryżu, zginęło co najmniej 127 osób. Prezydent Francji Francois Hollande uznał ataki za wypowiedzenie wojny francuskim wartościom i zapowiedział bezlitosny odwet. Zobacz także: