Według informacji mediów powołujących się na źródła w organach ścigania, sprawcą, zatrzymanym wczoraj wieczorem w parku w centrum Brukseli, jest 57-letni Irańczyk (a nie, jak wcześniej podawano, Albańczyk), który czuł się pokrzywdzony wydanym wobec niego kilka dni temu wyrokiem. - Podejrzany został zatrzymany i zidentyfikowany - powiedział rzecznik prokuratury. Do tragedii doszło rano w budynku zajmującego się sprawami rodzinnymi, a także drobnymi sporami sądu pokoju, odległym o kilkadziesiąt metrów od głównego Pałacu Sprawiedliwości w centrum Brukseli. Sprawca przed atakiem czekał w spokoju na zakończenie trwającej rozprawy, następnie podszedł i na oczach świadków, z bliska zastrzelił sędzię i kancelistę. Jeden z obecnych na sali adwokatów usiłował go schwytać, ale sprawca uciekł. Nigdy wcześniej w historii Belgii nie doszło do zabójstwa sędziego i urzędnika sądowego na sali sądowej. Premier Yves Leterme, ministrowie, sędziowie, prokuratorzy i adwokaci złożyli wczoraj hołd ofiarom na specjalnie zorganizowanej uroczystości w głównym holu Pałacu Sprawiedliwości. Oburzenie jest tym większe, że Sądy Pokoju mają szczególną rolę: nie tyle wydają wyroki, co dążą do polubownego załatwienia sporów. Zabita 60-letnia sędzia pokoju była uważana za jedną z najwybitniejszych przedstawicielek swojej profesji w Brukseli. Wspomina się ją jako wielką orędowniczkę dialogu i sądownictwa bliskiego obywatelom. "To dramat, który dotyka sacrum" - pisze dziennik "Le Soir". Dziś we wszystkich belgijskich sądach i trybunałach rozprawy rozpoczynają się od minuty ciszy ku czci zabitych. Bezpieczeństwo w belgijskich sądach było wielokrotnie podawane w wątpliwość. W 2009 roku z brukselskiego, największego na świecie Pałacu Sprawiedliwości zbiegło trzech przywiezionych na rozprawę groźnych przestępców, oskarżonych o kradzieże i rozboje z użyciem broni. Pomogło im dwóch uzbrojonych i zamaskowanych mężczyzn. Od 2009 roku wprowadzono nowe standardy bezpieczeństwa, instalując w sądach m.in. bramki do wykrywania metali i kamery. Wprowadzono też zabezpieczenia w sądach przysięgłych, przed którymi stają groźni przestępcy. Takie środki nie obejmują jednak sądów pokoju, gdzie - z założenia - ma być łatwy, bezpośredni kontakt z przedstawicielami wymiaru sprawiedliwości.