Powiedział o tym Polskiemu Radiu ambasador w Brukseli Sławomir Czarlewski, który wysłał list protestacyjny do redakcji. Dziennik we wczorajszym wydaniu opisywał sprawę skandalu z reklamą siłowni w Dubaju, której właściciele wykorzystali zdjęcie obozu Auschwitz, a pod nim umieścili napis zachęcający do przyjścia na siłownię i spalania kalorii. Gazeta pisząc o aferze użyła słów - "polski nazistowski obóz pracy". Ambasador Czarlewski w liście do redakcji wyraził oburzenie tym stwierdzeniem, wprowadzającym w błąd czytelników, sugerującym, że to Polacy są odpowiedzialni za masowe, nazistowskie zbrodnie. "Takie stwierdzenia to zakłamywanie historii" - napisał ambasador. Po tej interwencji, zastępca redaktora naczelnego "Het Laatste Nieuws" obiecał, że w jutrzejszym wydaniu gazety ukaże się sprostowanie, a osobny list z przeprosinami zostanie wysłany do polskiej ambasady. Nie po raz pierwszy zdarza się, że zagraniczna prasa pisze o "polskich obozach" wskazując na lokalizację obozów na terenie Polski, a nie wskazując sprawców, obarczając tym samym Polaków odpowiedzialnością za zbrodnie. Błędu nie ustrzegła się nawet opiniotwórcza, francuskojęzyczna gazeta "La Libre Belgique", która kilka lat temu pisała o "polskich obozach śmierci". Za każdym razem, gdy pojawiają się takie mylące i krzywdzące sformułowania, stanowczo protestują placówki dyplomatyczne i przedstawiciele Polonii.